wtorek, 30 listopada 2010

Bombka z kreduchami

Witam Was bardzo ciepło w to zimowe,mroźne  przedpołudnie.Chcę pokazać Wam bombkę z końcówkami kredek,które w ciągu kilku lat zebraliśmy.Mojej córce szkoda było zawsze wyrzucić malutkie kreduchy i zostawiała sobie je na pamiątkę.W zeszłym roku kupiłam plastikową bombkę i wsadziliśmy do niej kolorowe pisadełka.To jest jej bombka -"wspominka". Gdy wyjmuje kredki mówi:"mama pamiętasz to są moje pierwsze kredki,które nosiłam do  przedszkola".A ja odpowiadam pamiętam,pamiętam.Więc przedstawiam bombkę" wspominkę":

A przypomniało mi się o tej bombce za sprawą starych kredek,które moja córka kilka dni temu dostała od babci.

Kredki z misiem zachomikowane były głęboko w szafie ,a teraz są szczęśliwe że używają je dziecięce rączki.
Pozdrawiam i łączę serdeczności.

sobota, 13 listopada 2010

MiKoŁaJ


W końcu go skończyłam. Samo haftowanie to pikuś- było przyjemnością,ale najgorzej poszło mi z zszyciem tej zawieszki .W jednych miejscach za mocno zszyłam,a w niektórych zbyt luźno,ale na zdjęciu tego nie widać.Jak to mówią " pierwsze śliwki robaczywki".Ogólnie rzecz biorąc pomimo tych kilku mankamentów  jestem zadowolona i z ogromną radością zerkam na dyndającego MIKOŁAJKA.
                                                Zobaczcie sami:

A na razie wisi tu i czeka na stosowne miejsce

piątek, 12 listopada 2010

Pestki od śliwek i ...

Niedawno skończyłam robić wianek.Przez kilka miesięcy zbierałam pestki angażując całą rodzinkę.Sporo ich uzbierałam i postanowiłam oblepić nimi styropianowy krążek. a efekt poniżej:

Zdjęcia zrobione przy oknie ze względu na dzisiejszą deszczową pogodę i duże zachmurzenie ,a w rzeczywistości zdobią witrynę.
Pozdrawiam zaglądających;))

czwartek, 11 listopada 2010

No i zaczęłam!!!

Witam wszystkich.
Od września tego roku zaczęłam swoją  przygodę z kolorowymi mulinkami i stawiam pierwsze krzyżyki.I między innymi chcę pokazywać i dzielić się z innymi moją  krzyżykową przygodą,która wciąga i uzależnia.Na pewno inne haftujące osoby to potwierdzą.No i zaczęłam! Chciałam i to bardzo.Codziennie się zastanawiałam:
-czy zacząć?,
-a może jeszcze zaczekać?,
-a co ja tu będę pisać?,
-a co ja tu będę pokazywać?....bo przecież to co robię to nie jest siódmy cud świata.Ale dla mnie to (jak i zapewne dla każdej z Was)stworzona drobnostka to piękne dzieło.Mała rzecz,ale własnymi rękoma zrobiona.Nie ważne że krzywa,nie ważne że źle zszyta... Ale ważne że sama,że też coś potrafię i że te małe dzieła nie tylko są dla nas piękne ale, że potrafimy się zachwycać takimi małymi drobnostkami ,które same stworzyłyśmy  i  ogromnie się z tego cieszymy.

W końcu utworzyłam swojego bloga, a różne  tematy ,słowa(nie tylko o krzyżykach) na pewno się znajdą.