Słoiczek wygląda tak:
A nas dopadły katarki....
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
Hm...a może by tak zacytować wiersz Masłowskiego "Z rusałek, z elfów, z dobrych wróżek, z miejsc, gdzie spełniają się marzenia, z zaczarowanych lunaparków, z wielkich podróży, aż do Plejad, z nocy pachnących tajemnicą, z szaleństw, co zakwitają wiosną, z jesiennych tęsknot, z głupich wzruszeń NIE POZWÓL, BOŻE, MI WYROSNĄĆ." (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
środa, 28 września 2011
sobota, 24 września 2011
niedziela, 18 września 2011
Chwalę się
WYGRAŁAM
Udało mi się wygraćOwocowe wyzwanie,które organizowała Modrak.Pierwszy raz wzięłam udział w wyzwaniu i nie sądziłam, że zwycięży moja praca.A jednak -WYGRAŁAM. Brakuje mi słów by opisać zawartość paczuszki.Jednak spróbuję ;;;Wszystko w pięknych,soczystych kolorkach,nawet książka o pięknym owocowym tytule i na dodatek wszystko(bez wyjątku) pachnące zielonymi jabłuszkami.
Modrak raz jeszcze Tobie ślicznie dziękuję, za tą mocno owocową paczuszkę.Wszystko mi się bardzo podoba!!!"Zielone jabłuszko" zaczynam już pochłaniać,a świeczuszki o tymże samym zapachu będą mi umilały długie jesienne wieczorki ,które wielkimi krokami już do nas zmierzają.
USTRZELIŁAM
Udało mi się ustrzelić licznik(też po raz pierwszy) u Anuli,która przygotowała (nie tylko mi ale także dwóm innym dziewczynom) fartuszkowy upominek.
Przepiśnik jak dla mnie okazał się strzałem w dziesiątkę.Zawsze marzyłam o zeszycie w którym zapisywałabym sprawdzone,ulubione przepisy.A tu proszę...
Anula wielkie dzięki!!! Strasznie się cieszę, że te moje receptury zapisane na różnych karteczkach znajdą wreszcie swoje stałe miejsce.
Na dzisiaj to tyle.Zachęcam Was do udziału w blogowych zabawach-tylko uważajcie bo wciągają.
Pozdrawiam i przypominam o mojej rozdawajce,na którą można się jeszcze zapisywać.
Udało mi się wygraćOwocowe wyzwanie,które organizowała Modrak.Pierwszy raz wzięłam udział w wyzwaniu i nie sądziłam, że zwycięży moja praca.A jednak -WYGRAŁAM. Brakuje mi słów by opisać zawartość paczuszki.Jednak spróbuję ;;;Wszystko w pięknych,soczystych kolorkach,nawet książka o pięknym owocowym tytule i na dodatek wszystko(bez wyjątku) pachnące zielonymi jabłuszkami.
Modrak raz jeszcze Tobie ślicznie dziękuję, za tą mocno owocową paczuszkę.Wszystko mi się bardzo podoba!!!"Zielone jabłuszko" zaczynam już pochłaniać,a świeczuszki o tymże samym zapachu będą mi umilały długie jesienne wieczorki ,które wielkimi krokami już do nas zmierzają.
USTRZELIŁAM
Udało mi się ustrzelić licznik(też po raz pierwszy) u Anuli,która przygotowała (nie tylko mi ale także dwóm innym dziewczynom) fartuszkowy upominek.
Przepiśnik jak dla mnie okazał się strzałem w dziesiątkę.Zawsze marzyłam o zeszycie w którym zapisywałabym sprawdzone,ulubione przepisy.A tu proszę...
Anula wielkie dzięki!!! Strasznie się cieszę, że te moje receptury zapisane na różnych karteczkach znajdą wreszcie swoje stałe miejsce.
Na dzisiaj to tyle.Zachęcam Was do udziału w blogowych zabawach-tylko uważajcie bo wciągają.
Pozdrawiam i przypominam o mojej rozdawajce,na którą można się jeszcze zapisywać.
wtorek, 6 września 2011
Sady się rumienią
Hafcik jeszcze gorący.Na szczęście udało mi się go dzisiaj skończyć,bowiem zgłaszam go na owocowe wyzwanie w Modrak Cafe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)