Przedstawiam Wam dzisiaj psiaka,którego skończyłam haftować kilka dni temu dla mojego mężula;;; bowiem dostałam od niego kanwę z nadrukiem psa i miałam ją dla niego wyhaftować.Niestety wiecie co, ja nie potrafię haftować na nadrukowanej kanwie. Było kilka prób,ale za przeproszeniem szlag mnie trafiał bo mi nie wychodziło.Zdecydowanie wolę liczyć i wtedy stawiać krzyżyki!Poszperałam,znalazłam wzór,no i wyhaftowałam psa dla niego ale innego.A na dodatek o wiele bardziej uroczego od tamtego.Gdy mój mąż widział etapy jego powstawania,wierzcie był zachwycony,podobnie jak ja, bo wygląda bardzo realistycznie.
Przedstawiam Wam psa :) MECENAS-tak nazywa się.
Etapy jego powstawania prezentuje poniżej.Niestety niektóre fotki nie były pstrykane w dzień i dlatego są ciemniejsze.
..................
..................:):)
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wzorki na zakładki,sporo ich dostałam;)na razie jeszcze tylko zapału brak-oby jak najszybciej przyszedł!
...Córcia poprosiła mnie o zrobienie fajowych przyczepek,więc trochę dłubię i XXX stawiam.Zasłużyła bo pierwszy semestr 4 klasy ze średnią 5,0 zakończyła!!OGROMNIE mnie to cieszy!
Pozdrawiam....Łączę serdeczności....Iwonna
Ale śliczna mordka!! Pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA Twojej córci gratuluję wspaniałej średniej :)
A te wisienki, które pokazałaś wcześniej wyglądają niesamowicie apetycznie :)
Piesek przepiękny, a córy gratuluję - zdolniacha ;o)
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego psiaka. Bardzo mi się podoba. Szczerze to nigdy nie haftowałam na nadrukowanej kanwie. Ale skoro Ty miałaś takie problemy, to ja na razie sobie odpuszczę jej zakup.
OdpowiedzUsuńŁaał ,sliczny ,jak żywy :)
OdpowiedzUsuńPsince zdrówko dopisuje - to widać! pięknie wyszedł!Odnoszę wrażenie , że gdzieś taką mordkę widziałam w naturze!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten piesek.
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak TY, też nie lubię i nie potrafię wyszywać na kanwie z nadrukiem. Wolę mozolne liczenie. Ja nawet nie dzielę i nie odznaczam kanwy na kwadraty, wyszywam podobnie jak TY, tylko bez tamborka i moje wyszywanki zazwyczaj są wtedy trochę wygniecione. DAwno juz nie wyszywałam. Mam do skończenia obrazek do pokoju córki, ale chyba juz od roku biedny czeka na skończenie:)
POzdrawiam serdecznie:)
Piesek jak żywy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
piesio jak żywy :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie :)
Podziwiam cierpliwosc. Piekny piesek.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńMasz niezłe tempo wyszywania! A haft naprawdę bardzo, bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPiękne krzyżyki, słodkości aż pachną z ekranu, a kredki ... łza się w oku kręci.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiesek bardzo oryginalny - podoba mi się!
OdpowiedzUsuńPs. Zostawiłam tylko jeden Twój komentarz u mnie na blogu, bo domyślam się, że niechcący się powieliłaś - aż 9 razy :-)
Witaj!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyznałam Ci wyróżnienie:) Zapraszam do wizyty u mnie:)
Pozdrawiam, Hania
Piesek jest prześliczny.
OdpowiedzUsuńJaki słodki psiunio!Masz talent,podziwiam.doplos
OdpowiedzUsuń